Książki o dalekiej północy na upalne wakacje:)

Nowości wydawnicze

„Połyskująca biel, lśniący błękit,
krucza czerń, ta ziemia w słonecznym świetle wygląda bajkowo.
Wzniesienie za wzniesieniem, szczyt za szczytem –
spękany, jak żaden na naszej planecie,
leży dotąd nieoglądany, nietknięty ludzką stopą dziki ląd…“
                                                                                          Roald Amundsen

Białe : zimna wyspa Spitsbergen / Ilona Wiśniewska. - Wydanie IV.  - Wołowiec : Wydawnictwo Czarne, 2022, 114064

Spitsbergen to największa wyspa norweskiego archipelagu Svalbard w Arktyce i najbardziej na północ wysunięte siedlisko ludzkie na świecie. Mieszkają tu obywatele prawie pięćdziesięciu krajów, którzy przyjechali żyć i pracować w ciągłym zimnie, śniegu, ciemnościach nocy polarnej albo wiecznym słońcu dnia polarnego. Jedną z takich osób jest Polka – Ilona Wiśniewska, która z pasją odkrywcy i znajomością realiów pełnokrwistego mieszkańca opowiada historię niezwykłych miejsc Spitsbergenu. Opisuje opuszczone osady, kopalnie węgla, hotele, ale też międzynarodowy bank nasion czy Polską Stację Polarną w Hornsundzie.
Jak zauważa sama autorka – latem jest jasno i zimno, a zimą ciemno i bardzo zimno, ludzi jest dwa i pół tysiąca, a niedźwiedzi polarnych pół tysiąca więcej, dróg raptem ze czterdzieści kilometrów i ani jednego drzewka, ani jednego kota. Czy w takiej przestrzeni może dziać się coś interesującego?
„Białe” to niezwykły dokument, który mógł być napisany tylko przez kogoś, kto przeżył w tym niezwykłym miejscu kilka lat, dzięki czemu może odkryć to, co zagadkowe, zbliżyć się do mieszkańców wyspy i poznać ich zwyczaje.

Migot : z krańca Grenlandii / Ilona Wiśniewska. - Wydanie I.  - Wołowiec : Wydawnictwo Czarne, 2022, 114178
Grenlandia - wyspa, której większą część powierzchni zajmuje pokrywa lodowa i której polarny klimat czyni życie ludzkie ekstremalnie trudnym. Do świata Inuitów, rdzennych mieszkańców "zielonej wyspy", zabiera polskiego czytelnika Ilona Wiśniewska. Autorka książki pojechała do Qaanaaq i Siorapaluk, najbardziej na północ wysuniętych osadach Grenlandii. Nawiązanie relacji z Inughuitami, zwanych też polarnymi Inuitami, wymagało wyczucia i czasu. Usłyszała: „Nie spiesz się. Ugotuj coś. My też chcemy wiedzieć, kim jesteś”. Zaprosili ją do swojego życia. Uczestniczyła w polowaniach, była zapraszana do domów, przysłuchiwała się rozmowom, w których przeplatały się codzienność, katastrofa klimatyczna, historia i skomplikowane relacje z resztą świata. Tak powstał Migot, niezwykły inuicki wielogłos, który w ciemnościach nocy polarnej wybrzmiewa szczególnie przejmująco.
Czytelnik pozna historię tego regionu i niełatwe relacje wyspiarzy z resztą świata. Dowie się, jakie zagrożenie stwarza topnienie lodu na Grenlandii i jakie obawy mu towarzyszą. Obejrzy też oczami autorki inuickie domostwo, pozna zwyczaje autochtonów oraz ich sposób myślenia.

Amundsen : ostatni wiking / Stephen R. Bown ; przekład Krzysztof Cieślik. - Poznań : Wydawnictwo Poznańskie, copyright 2018, 114217
„Amundsen. Ostatni wiking” ukazuje życie człowieka, który bił na głowę tych, którzy ścigali się, by nanieść na mapę świata ostatnie nieznane zakątki: Przejście Południowo-Zachodnie, Przejście Południowo-Wschodnie i biegun południowy. Prawdziwy północny wojownik, który już za życia stał się legendą. Ścigany przez wierzycieli. Uwielbiany przez kobiety. Należał do epoki wypraw badawczych, która niebawem miała dobiec końca za sprawą technologii, handlu i reklamy.
Jego nazwisko nosi część Oceanu Spokojnego, lodowiec i stacja badawcza Amundsen-Scott na Antarktydzie.
Stephen Bown pokazuje nam Amundsena nie tylko jako tego wielkiego pasjonata, dokładnego stratega, planującego drobiazgowo każdy ruch i element ekspedycji. Poznajemy go jako człowieka wielu zalet, ale i wad. Widzimy kogoś niezrozumianego, samotnego, kogoś, kto poświęcił wszystko w imię pogoni za tym niemożliwym do zignorowania wewnętrznym pragnieniem bycia odkrywcą i pionierem.
Z książki dowiadujemy się jak ekspedycje polarne wyglądały. Często to było tkwienie w lodzie na statku rok czasu i czekanie aż lód puści. Albo czekanie w chatce gdzieś na brzegu w prymitywnych warunkach na dobrą pogodę. Ekspedycje polarne, o których dzisiaj czytamy z wypiekami na twarzy, podziwiając śmiałków, którzy się na to zdecydowali, są fascynujące tylko na papierze. W rzeczywistości, jak powiedział Bown, było to jedynie czekanie i cierpienie. Z tej perspektywy potrzeba odkrywania polarnych regionów wydaje się jeszcze bardziej intrygująca.
Ostatni wiking to bardzo dobra biografia, przybliżająca czytelnikowi odległy i już niemożliwy do poznania świat.

Autor: BP Tarnobrzeg